czwartek, 17 grudnia 2015

Niespodzianka! - Senne Mary cz. II

Śniła mi się kompilacja wypadków i porażek.
Że wciąż coś złego mi się przytrafiało.
Wylali mnie z roboty, szukałam innej i okazało się że martwy okres i nigdzie nic nie dostane, byłam rozgoryczona, potem ktoś mnie wychujał na ulicy, coś mi ukradł a potem się bezczelnie śmiał, byłam też w sklepie, okazało się że jego rozkład był taki chujowy ze idąc do następnej półki wyszłam z jego terenu i mnie ochrona zhaltowała pod zarzutem kradzieży, no i w tym sklepie coś bardzo potrzebowałam ale nie mogłam tego znaleźć, okazało się że nie było - coś na za zasadzie, że w piekarni nie było chleba, lub że w monopolu nie było piwa..., potem jakaś jazda z autobusem, że mi uciekł gdzieś mnie wywiózł i się gdzieś spóźniłam, ogółem wszystko było w takiej przygnębiającej atmosferze, co chwila złość i panika bo nie mam pracy, poszłam do jakiejś galerii, kręciłam się po niej bez celu, w pewnym miejscu były przygaszone mocno światła, minęłam ochronę powiedział mi, że jakaś awaria, no trudno, poszłam dalej i nagle JEB!!! swiatła rozbłysły wszędzie wokół, zrobiło sie w chuj jasno, jak już przyzwyczaiłam wzrok do jasności, zobaczyłam wszędzie wokół znajomych mi ludzi, z klasy z liceum, ze starej paczki, z rodziny... i oni wszyscy zaczęli krzyczeć do mnie NIESPODZIANKA, sto lat stolat, i nagle się okazało, że te wszystkie moje porażki życiowe, strata pracy, sklepy, autobusy i inne to był tylko taki żart, że to nie było na prawdę, że moje życie tak na prawdę jest zajebiste bo przecież to wszystko mnie nie doświadcza, a ja tylko tam stałam ze szczęką na podłodze a we mnie mieszał się szok, złość, rozczarowanie, stres i to wszystko lekko popruszone ulgą, że to jednak fejk. No i się obudziłam.

Trochę szalony początek, no ale tekst nie był pisany z myślą o blogu. Od następnego razu będzie lepiej.


Powrót do korzeni - Senne Mary cz. I

Sen – stan czynnościowy ośrodkowego układu nerwowego, cyklicznie pojawiający się i przemijający w rytmie dobowym, podczas którego następuje zniesienie świadomości i bezruch. Fizjologiczny sen charakteryzuje się pełną odwracalnością pod wpływem czynników zewnętrznych (w przeciwieństwie do śpiączki). (Wikipedia)


Lubię swoje sny. Są dla mnie przygodą, której nigdy nie doświadczę w rzeczywistości, bynajmniej nie z powodu możliwości posiadania w nich rzeczy, których nie mam, czy też spełniania realnych marzeń.
One są magiczne, są takie jakimi nie potrafiła bym ich sobie usnuć na jawie. Odnajduję w nich coś za czym tęskni moja dusza - szaleństwo i przygodę. Są zwykle tak silnie nacechowane emocjami, że mogłabym ciąć gęste od nich powietrze.
Często są horrorami, dramatami, kryminałami... ale nawet budząc się w nocy oblana potem, czuję jakby strach był bólem brzucha po sytej wyżerce przy szwedzkim stole.
Zresztą zapomnij, nie wiem po co był ten wstęp ( ͡° ʖ̯ ͡°)

poniedziałek, 15 września 2014

Piekło

Z. Beksiński
Jeśli piekło istnieje, Ziemia jest jednym z jego wymiarów; stąpamy po jednym z siedmiu kręgów.

Rodzimy się, zatapiając w samotności. Umierając, tracimy marzenia.

wtorek, 9 września 2014

1 2 3

Próba mikrofonu

Właśnie spaliłam most. Zajęło się od niego kilka innych; widok nie do opisania, a wewnątrz pustka jak nigdy.